Forum Forum poświęcone fińskim skokom narciarskim

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Finowela
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone fińskim skokom narciarskim Strona Główna -> Fińska kadra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karcia13511
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prabuty

PostWysłany: Wto 0:00, 18 Gru 2007    Temat postu:

ożesz, niegodny! Trza mu dać po uszach! (i piloty schować xD)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aino
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warmiński

PostWysłany: Wto 18:03, 18 Gru 2007    Temat postu:

I rakiję zabrać! xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finka
Junior
Junior



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:48, 18 Gru 2007    Temat postu:

napisalbuy ktos cos...
Razz
nie mam weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:46, 19 Gru 2007    Temat postu:

- Witaj – powiedziała do niego, podając mu kilka toreb z zakupami.
- Cześć... – patrzył na nią, szukając w niej jakiejkolwiek iskry zazdrości, po tym jak zaprosił Anję do kina. Zapomniał przecież, że umawiali się, że to już koniec, choć sami w jakiś sposób nie mogli się z tym pogodzić – chciałem się z tobą pożegnać – popatrzyła na niego zdziwiona.
- Skąd wiesz, że wyjeżdżam...
- Poczta pantoflowa? – teraz wiedział, że wpadł. Dziewczyna już wiedziała, że była na ustach innych, że rozmawiali o niej za plecami. Że użalali się nad nią bądź cieszyli się, że cierpi. Ale przecież starała się tego nie okazywać. Świetnie grała nawet przed samą sobą...
- No ni.... nieważne. To żegnaj.
- Tak po prostu? – spytał z nutka zawodu w głosie.
- A co mam powiedzieć? Powodzenia z Anją?
- Przestań... To samo mógłbym powiedzieć z Janne... – spojrzała na niego. Chciała płakać. Ile jeszcze ma ukrywać, że już nie daje sobie rady, że pragnie aby był przy niej zawsze, żeby należał tylko do niej? Wzięła od niego torby i skierowała się w stronę drzwi. On sam chciał za nią biec, przytulić ją do siebie, pocałować... ale nie zrobił tego. Ona sama jeszcze nie tak dawno prosiła go o to... wiedział, ze jest jej trudno, widział to w jej oczach. Ale najwyraźniej tak chciał Los i nic nie może tego zmienić... przechodząc przez bramę w zamyśleniu wpadł z całej siły na Janne. Ten obrzucił go złowrogim wzrokiem.
- Cześć – odburknął. Nie obchodziło go co on tutaj robił. Wiedział, że wszedł się z Anją i teraz nie może wrócić do Sylwii, z resztą ona sama należała tylko do niego i nikt nie miał do niej prawa, szedł właśnie, aby walczyć o jej miłość...
- Cześć.... – Arttu odpowiedział nie patrząc mu w oczy. Nie chciał zdradzić się ze swoim smutkiem, wtedy dałby Havu do zrozumienia, że on sam jest górą, a tego nie chciał...

C.D.N ....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anja
Administator
Administator



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica

PostWysłany: Czw 16:26, 20 Gru 2007    Temat postu:

Świetny odcinek Smile, czekam na kolejne części Smile. Postaram się niedługo coś sama jeszcze napisać Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:12, 20 Gru 2007    Temat postu:

Havu zapukał kołatką w wielkie, drewniane drzwi. Serce biło mu szybciej, zastanawiał się jak Sylwia zareaguje na jego widok. Otworzyła mu sama, najwyraźniej stała koło drzwi wcześniej. Zdziwiła się jego widokiem, on był ostatnią osobą, którą chciałaby teraz widzieć. Patrzył w jej poczerwieniałe oczy, w holu było ciemno i zauważał wszystkiego, ale wiedział, że przed chwilą...
***
Postawiła wszystkie torby w holu. Nie wytrzymała, wpierw zaczęła się cała trząść, potem stopniowo głośnio zaczęła łapać szybko oddech, oczy ją piekły od zbierających się w nich łez. Nie wytrzymała i wybuchła głośnym płaczem. Oparła się o ścianę i zsunęła się po niej i ukryła twarz w dłoniach. ‘Wróć, proszę wróć...’ bezgłośny krzyk odbijał się od ścian, przytłaczał ją zewsząd. Czuła się taka samotna. W domu nie było nikogo – tylko ona i jej łzy... jej serce, które tak bardzo pragnęło tylko jednego mężczyznę na świecie. Nagle rozległo się pukanie u drzwi, zerwała się na nogi, przetarła twarz chusteczką, którą znalazła w pośpiechu w torebce. Miała cichą nadzieję, że to Arttu zawrócił, by powiedzieć jak bardzo ją kocha...
***
Havu patrzył je w oczy, ona zaprosiła go wcześniej ruchem ręki do środka. Nic nie mówiła, a on zobaczył kilka toreb przy drzwiach.
- Na zakupach byłaś – spytał.
- Yhm... – czuł, że w tej chwili nie jest mile widzianych gościem.
- Sylwia... – westchnął.
- Nic nie mów... proszę – jej głos był drżący i cichy.
Weszli do salonu. On ściągnął kurtkę i położył ją na fotelu. Podszedł do niej i objął ją w tali. Nie wzbraniała się. Widać tego chciała... czuł, że w tej chwili go potrzebuje, nawet jeżeli uważała go za ostatniego drania na tym świecie. Znów poczuł zapach jej włosów, przejechał po nich palcami jednej ręki. Była tak blisko, tak jak kiedyś. Pochylił się, wziął jej twarz w swoje ręce i delikatnie pocałował. Trochę się dziwił, że nie prosi aby tego nie robił, ale też podświadomie cieszył się, że wreszcie mu ulega.
***
- Bardzo się ucieszy, gdy nas zobaczy wszystkie... – Karcia prowadziła całą delegację pożegnalną w stronę domu Sylwii. Za nią szła mniej szczęśliwa Anja, która mimo spędzonego dziś popołudnia z Arttu w kinie, czuła, że coś jest nie tak... Na samym końcu powoli dreptała Asia, prawie się nie odzywając. Przyglądała się pobliskim drzewom i myślała o Harrim, czasami tylko przytakiwała ruchem głowy, aby dać dziewczynom do zrozumienia, że wie o czym rozmawiają. Myślała też nad Sylwią, która tak jak ona cierpiała...
- Tak tylko, że cwaniara wyjeżdża, a ja zostaję... –powiedziała do siebie.
- Mówiłaś coś? – spytała ją Karcia, odwracając się w jej stronę.
- Nie, nie... – Asia spuściła wzrok, aby ta nie wiedziała napływających do jej oczu łez.
***
Havu przyciskał jej ciało do sofy. Czuła jej zimno, a zarazem ciepło Janne. Zwinnie pieścił jej ciało pocałunkami, aż sama nie mogła za nim nadążyć. Nie robiła nic, a tylko myślała o Arttu. Tak bardzo pragnęła, bym teraz to on przytulał ją do siebie. Zacisnęła powieki, nie pozwalając w ten sposób lecieć łzom. Nie kochała Janne, a pozwalała mu n takie rzeczy... zastanawiała się, czy jest tego sens. W oddali słyszała ciągłe ujadanie psów, sąsiad mieszkający niedaleko puścił na dworze świąteczne piosenki, a ona leżała pod Janne i chciała, aby ten koszmar skończył się jak najszybciej...
***
Stanęły na wielkim placu i rozglądały się po nim ciekawie. Anja poczuła się nieswojo, bo wiedziała, że tutaj mieszka jedyna osoba, która może mu odebrać Arttu... nie wiedziała czy ją nienawidzi, czy tylko bardzo cieszy się z faktu iż wyjeżdża. Karcia gwizdała ‘Last Chrismats’, myśląc o pięknym wieczorze, który niedługi spędzi w objęciach Ville. Joanna wpatrywała się z upodobaniem w spadające coraz gęstniej na ziemię płatki śniegu. Chciała obudzić się w świecie bez Niki. Któraś z nich, nie ważne już która zapukała kołatką w wielkie drzwi.
***
Jego usta przywarte mocno do jej ust, nie pozwalały na jakiekolwiek wypowiedzenie sprzeciwu. Myślała, że nic ja z tego nie może uratować, gdy usłyszała pukanie. Z całej swoje siły, której jej do tej pory brakowała odrzuciła od siebie Havu, który patrzył na nią zdziwiony. Dziewczyna spojrzała na niego gniewnym wzrokiem i palcem pogroziła, żeby milczał i się stąd nie ruszał. Sama poszła otworzyć...
***
Stała trochę zdziwiona i trochę szczęśliwa widząc dziewczyny, które przyszły się z nią pożegnać. Stały chwilę w milczeniu w holu, a Sylwia zauważała w każdej z nich inne zjawisko emocjonalne. Najbardziej przestraszyła się Joanny, która ewidentnie przedstawiała sobą obraz bólu i cierpienia. Na Anję nie patrzyła... nie, nie była na nią zła, ale nie chciała się zdradzić przed nią z uczuć, którymi przecież darzyła Arttu.
- A ty sama w domu? – spytała Karcia, patrząc wyczekująco w stronę Sylwii.
- Yhm... – przytaknęła – niedawno wróciłam z... – nie dokończyła, bo zobaczyła, ze dziewczyny z wielkim zdziwieniem wpatrują się w kogoś, kto stał za nią. Odwróciła się i zobaczyła Havu opartego o framugę drzwi od salonu. Zamknęła na chwilę oczy uspakajając się w ten sposób. Zacisnęła mocniej pięści, jakby gotowa rzucić się na Janne... A on tylko stał, patrzył na nich figlarnie, a jego lekko rozpięta koszula uwidaczniała gołe ciało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finka
Junior
Junior



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:37, 20 Gru 2007    Temat postu:

xD
Wielki Powrót Boskiego!! xD
*dreszcze* Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karcia13511
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prabuty

PostWysłany: Czw 23:57, 20 Gru 2007    Temat postu:

żem tam pewnie zemdlała... xD Taaaki Boski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:07, 21 Gru 2007    Temat postu:

dziewczyny spokojnie, Boski działa tak na wszystkie dziewczyny xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aino
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warmiński

PostWysłany: Pią 0:08, 21 Gru 2007    Temat postu:

Harri wstał rano w ponurym nastroju. Chciał porozmawiać wczoraj z Asią, wyjaśnić jej wszystko, ale najwidoczniej spała, bo nie odbierała domofonu. Wrócił do domu i nie miał ochoty z nikim rozmawiać. Położył się na łóżku i próbował zasnąć. Nie spał jednak całą noc, przez co rano był wręcz nieprzytomny. Nie miał ochoty iść do szkoły, więc uprosił rodziców, żeby pozwolili mu zostać w domu.
-Harri?- do jego pokoju zajrzała Nika, zbierająca się do wyjścia.- Idziesz do szkoły?
-Nie.
-A czemu? Coś się stało?
-Nic.
-Ale widzę...
-Nic się nie stało...- odparł cicho.- Źle się czuję.
-Aha. Przyniosę ci lekcje...- zaproponowała.
-Nie chcę.
-Jak wolisz. Idę.- Nika zamknęła drzwi od pokoju Harriego, ubrała się i wyszła z domu. Wiedziała, że przyczyną dziwnego zachowania Olliego jest sprawa z nią i Asią. Postanowiła, że da im spokój i nie będzie mieszać się w ich sprawy. W zamyśleniu dotarła pod budynek szkoły i zderzyła się z Antkiem Hajkiem...
***
-Kaaaroooliiiinaaaa!!!- Karcia, słysząc swoje imię, zatrzymała się na chodniku i obejrzała za siebie. W oddali spostrzegła Asię biegnącą w jej kierunku. Odruchowo spojrzała na zegarek- dochodziło za dziesięć ósma.
-Cóż to się stało, że pojawiasz się pod szkołą o takiej godzinie?- Karcia podsunęła dziewczynie zegarek pod nos.
-Zaspałam...- wysapała Asia.- Uczyłam się do późna.
Karolina spojrzała na przyjaciółkę krzywo, ale nic nie powiedziała. Widziała, że ta od paru dni chodzi jakaś osowiała, smutna, jakby nieobecna. Domyślała się, że chodzi jej o Nikę i jej stosunki z Harrim. Wolała jednak się nie wtrącać i czekać na rozwój wydarzeń. Wiedziała, że Asia doskonale poradzi sobie z tym sama...
Joanna dreptała obok Karci w milczeniu. Nie spała całą noc, a rano ledwo zwlokła się z łóżka. Cały czas myślała o tym, co wydarzyło się wczoraj. Doszła do wniosku, że musi pogadać zarówno z Harrim, jak i z Niką.
***
Tom jadł kanapkę, nerwowo przechadzając się po holu. Gdy dowiedział się o wyjeździe Sylwii, nie mógł przestać myśleć o tym, w jaki sposób ją zatrzymać. Bardzo się do niej przywiązał i wiedział, że nie może pozwolić jej odejść. Nie chciał tracić przyjaciółki... Zdecydował, że po szkole pójdzie do niej i spróbuje namówić ją do pozostania w Finlandii.
***
Klasa nudziła się niemiłosiernie na lekcji fińskiego, jedynie Asia starała się skupić na tym, co próbował przekazać im profesor Kiuru. W końcu zadzwonił upragniony dzwonek i uczniowie mogli rozejść się do domów.
Pakującą się Nikę zaczepiła Joanna.
-Nika... możemy pogadać?- zagadała drżącym głosem.
-Oczywiście.
-Chciałam cię przeprosić za moje zachowanie- zaczęła.- Nie powinnam była tak reagować, byłam zazdrosna o relacje Harriego z tobą i...
-Nic się nie stało, nie musisz mnie przepraszać. To była też moja wina i to ja chcę cię przeprosić.
Asia spojrzała na dziewczynę, w której dotychczas widziała swoją rywalkę i po raz pierwszy uśmiechnęła się do niej ciepło. Teraz pozostało jej najtrudniejsze- rozmowa z Harrim... Nie było go dziś w szkole. Asia postanowiła, że pójdzie do niego i wszystko wyjaśni. Najpierw jednak musiała zawitać u Sylwii...
***
Później.

Dziewczyny, widząc roznegliżowanego Havu, stojącego za Sylwią i uśmiechającego się zalotnie, oniemiały z wrażenia. Patrzyły na przemian na chłopaka i na nią. Stały w drzwiach tak długo, dopóki brunetka nie zaprosiła ich do środka nieśmiałym ruchem dłoni.
-Widzę, że masz gości, kochana, w takim razie nie będę przeszkadzał- Havu zapiął koszulę i uwodzicielsko puścił oczko do dziewczyn.- Zobaczymy się później?
-Nie wiem- głos Sylwii zabrzmiał dość groźnie, zaś jej spojrzenie dorównywało najgroźniejszemu ze spojrzeń profesora Ahonena. Janne pod wpływem jej wzroku wycofał się, po czym wyszedł z domu.
Wśród dziewczyn zapadło złowrogie milczenie. Wszystkie wpatrywały się w Sylwię ze zdumieniem i żadna z nich nie wiedziała, co powiedzieć.
-Nie milczcie... proszę, powiedzcie coś, wyzwijcie mnie, ale nie milczcie...- Sylwia schowała twarz w dłoniach. Dopiero teraz zdała sobie sprawę ze swojego czynu.
Asia podeszła do brunetki i objęła ją, zaraz po niej zrobiły tak pozostałe dwie dziewczyny. Dopiero teraz dziewczyna pozwoliła sobie na płacz.
-Nie chciałam tego robić, ale...- tu urwała, ponieważ nie chciała zdradzać swoich uczuć przy stojącej obok Anji.- Po prostu tego potrzebowałam... przepraszam...
-Nie musisz nas przepraszać...- powiedziała Karcia, podając Sylwii chusteczki.- Jeśli tego potrzebowałaś, to nie musisz się tłumaczyć...
-Dzięki...- wyszeptała. W głębi duszy była naprawdę szczęśliwa, że ma takie przyjaciółki



Chciałam dopisać o Karci, ale późno już Very Happy Jutro napiszę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:13, 21 Gru 2007    Temat postu:

super, dziękuję kochana :* śpij słodko :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finka
Junior
Junior



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:50, 21 Gru 2007    Temat postu:

Wcześniej

-Żyjesz? -zapytał Hajek, podnosząc Nikę z ziemi.
-Żyję. Bardzo przepraszam. Będę uważac.
Dziewczyna odwróciła się. Chciała już iśc do szkoły. Nie mogła pozwolic, żeby Hajek, ten chłopak, który zauroczył ją od pierwszego wejrzenia, zobaczył jej zarumienioną twarz. Wydawało się jej, że płonie, że wszyscy na nią patrzą.
A patrzył tylko Antek. Jemu też się podobała. Chciał do niej podejśc, zapytac o cos, cokolwiek...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Finka dnia Pią 21:00, 21 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finka
Junior
Junior



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:47, 21 Gru 2007    Temat postu:

Nika wbiegła po schodach i położyła pod klasą. Wcześnie. Chciała rozładowac emocje. Przeszła przech korytarz, chciała wejśc na drugie piętro. Myślała o Harrim i Asi. Co im powie... dlaczego musiano ją zapisac do tej szkoły?! Asia przeczytała list? Co sobie o niej pomyśli?
Nagle poczuła pchnięcie. Znowu na kogoś wpadła! Nie... to ktoś wpadł na nią! (Razz)
-Uważaj, jak chodzisz-mruknęła Nika.
-Tomilinen?!- znajomy głos.
-Hilde?!
Cisza
-Znowu ty? Chodzisz za mną czy jak?!
-Mogłabym ci powiedziec to samo.
Tom spuścił wzrok.
-Płaczesz? -zapytała Nika
-Moja przyjaciółka wyjeżdzą.
-Chłopaki ni płaczą. - powiedziała dziewczyna i przytuliła Toma.
-Tak.... chłopaki nie płaczą....
-Powiedz mi... co tu robisz?
-Niedawno przeprowadziłem się w Norwegii.
-W Norwegii byłeś? Ty to zwiedzisz świata, naprawdę...
Tom i Nika poszli pod klasę fińskiego.
-A ty? Dlaczego znów jestes w Finlandii?
-Ciotki mnie wyrzuciły. Mieszkam u brata.
Tom spojrzał na zegarek.
-Wiesz, musze już isc. Zaraz dzwonek, a mam lekcje na trzecim piętrze.
-Cześc.
-Cześc.
Ich rozmowę obserwowała Asia.
***
-Nika... możemy pogadać?- zagadała Asia drżącym głosem.
-Oczywiście.
-Chciałam cię przeprosić za moje zachowanie- zaczęła.- Nie powinnam była tak reagować, byłam zazdrosna o relacje Harriego z tobą i...
-Nic się nie stało, nie musisz mnie przepraszać. To była też moja wina i to ja chcę cię przeprosić.
Asia uśmiechnęła się.
-Znasz Hildego?
-Znam.
-Skąd? -zapytała Joanna, ale widząc, że Nika zastanawia się, co powiedziec, dodała- przepraszam, że zapytałam. Nie gniewaj się.
-To jest po prostu długa historia. Toma poznałam jeszcze w Rovaniemi. Chodziliśmy razem do klasy. Nienawidziłam go, on mnie. Ale potem przeprowadziłam się do Polski....
Asia uśmichnęła się szeroko, ale nic nie odpowiedziała.
-...i tam znowu był Hilde. Jesteśmy tak różni.... właściwie nic nas nie łączy. Zawsze się kłóciliśmy.Potem on wyprowadził się. I spotkaliśmy się tu. To dziwne. Chyba jesteśmy na siebie skazani. Ale na pewno nigdy nie będziemy razem- powiedziała Nika widząc, że koleżanka krzywo patzry na jej znajomośc z Tomem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:26, 22 Gru 2007    Temat postu:

Sylwia patrzyła z triumfem na wielki bagaż, który udało jej się zamknąć mimo iż mogłoby to się wydawać na pierwszy rzut oka niemożliwe. Uśmiechnęła się do siebie, a serce kołatało jej jak oszalałe. Już niedługo, za kilka godzin zobaczy Polskę. Usłyszała ciche pukanie do drzwi.
- Proszę...
- Kochanie spakowana już? – ojciec podszedł do łóżka, na którym leżała wielka walizka i spojrzał na nią zdziwionym wzrokiem – jak ci się udało ją zamknąć?
- Sama się nad tym zastanawiam – uśmiechnęła się do niego, a on z trudem podniósł ją i trzymając za uchwyt skierowała się w stronę wyjścia.
- Chodź, bo spóźnimy się samolot...
***
Niby Niki wydawała się Joannie miła, to jednak darzyła ją ogromną niechęcią. Nie wiedziała dlaczego, przecież dziewczyna za wszelką cenę, co było doskonale widać starała się zjednać w Asi przyjaciółkę. Niby Joannie było żal tej dziewczyny, która musiała tyle w życiu przejść, a złość do niej mieszała się z nienawiścią do samej siebie... jak mogła dopuszczać do siebie tak okropne myśli. Przecież Harri zaręczał ją, że kocha tylko ją, tak jakby była jedyną dziewczyną na świecie, a jednak jej serce było pełne obaw tak skomplikowanych, że sama zastanawiała się nad tym czy to prawda czy też urojenia. Za oknem szalały płatki śniegu, bawiły się ze sobą w chowanego, ganiały się w powietrzu, unoszone przez powiewy mroźnego, arktycznego powietrza. Co by zrobiła w tej sytuacji Sylwia? – Joanna zadawała sobie to pytanie, ale znała już bardzo dobrze odpowiedź... Sylwia usunęła się na bok, nie chciała mieć nic do czynienia z grami miłosnymi Anji i Arttu. Nie chciała cierpieć, widząc ich razem. Czy Asia była zdolna do tego samego? Na te pytanie ona sama nie potrafiła w tej chwili odpowiedzieć.
- Panno Joanno, proszę odpowiedzieć na zadane pani przeze mnie pytanie. Co pani tak patrzy na mnie zdziwionym wzrokiem? Pytanie powtórzyć? Ależ proszę...
***
Tylko ojciec odprowadził ją do kontroli paszportowej. Chciała aby był tu ktoś jeszcze, ale było to z tych marzeń, które nie mogły się spełnić... Przytulił ja di siebie, próbował ukryć łzy, ale kilku kroplom udało się przedostać przez skorupę męskości. Sylwia uśmiechnęła się, tak bardzo będzie tęsknić za ojcem.
- Tatuś będę z powrotem po nowym roku. Nie martw się, wszystko będzie dobrze...
***
Arttu siedział przy stole w Anji domu. Umówił się z nią dzisiaj, aby wytłumaczyła mu jeden ważny temat do sprawdzianu z matematyki. Myślał nad tym, co teraz może czuć Sylwia... czy w ogóle myśli o nim jeszcze, czy tak po prostu skasowała go ze swojej pamięci. Poczuł dotyk ust na swoim policzku i spojrzał na Anję zdziwiony.
- No co? Musiałam się jakoś przywołać do rzeczywistości, bo słowa już nie pomagały... – nie odpowiedział tylko spuścił wzrok na dół. Nie wiedział co zrobić w takiej sytuacji z niepohamowanymi uczuciami dziewczyny względem niego. Nie chciał jej urażać.
- Ciągle o niej myślisz? – spytała po kilkusekundowej ciszy.
- Skąd wiesz, że o niej...
- A o kim innym? No chyba, że o mnie... – spojrzała na niego figlarnie. Uśmiechnął się. Pochyliła się nad nim śmielej i dotknęła delikatnie jego ust. Odwzajemnił pocałunek... nie wiedział nawet dlaczego to robił. Chyba za bardzo tęsknił za Sylwią. Chciał, żeby zamiast Anji była tu i teraz ona... zamknął nawet oczy, a przed sobą cały czas miał jej uśmiechniętą twarz. Chyba biegła do niego, miała na sobie białą sukienkę, a w ręku trzymała bukiet róż. Już, już prawie była w jego ramionach, gdy usłyszał czyjeś kroki...
***
Nie płakała już. Skończył się zapas łez, który posiadała. Nie miała przy sobie żadnego zdjęcia Arttu, bo po co? Miała przecież o nim zapomnieć. Martwiła się też o przyjaciółkę, Joanna przechodziła teraz trudne chwile. Z kieszeni wyciągnęła kawałek kartki, który wyciągnęła z kieszeni Joanny, gdy tamta go tam wsadziła.
‘Coś łączy mnie i Harriego. Nie wiem co, ale to jest trudne do opisania... nie wiem czasami czy on mi się podoba, czy za nim szaleję, czy po prostu nadajemy na tych samych falach. Nie mogę też powiedzieć czy go kocham, bo nie wiem jak nazwać to uczucie...
Niki’
Sylwia odchyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy. W głośnikach odezwał się miły głos stewardessy nakazujący zapiąć pasy, bo zaczynają lądować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aino
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warmiński

PostWysłany: Sob 1:48, 22 Gru 2007    Temat postu:

Karolina powolnym krokiem weszła do domu i rzuciła torbę w kąt pokoju. Była wycieńczona i jedyną rzeczą, o której marzyła, był kubek gorącej kawy i upojny wieczór z książką od historii. Ruszyła do kuchni, aby przygotować swój ulubiony napój. Po drodze zahaczyła również o pokój gościnny, który- ku jej zdumieniu- stał pusty. W kuchni również nie było nikogo. Wyglądało na to, że wszyscy domownicy gdzieś wybyli.
-Dziwne- powiedziała sama do siebie.- Nie uprzedzali mnie, że wychodzą.
Otwierając szafkę z naczyniami, natknęła się na karteczkę.
"Karciu, wyjechaliśmy na weekend do rodziców. Wrócimy w niedzielę wieczorem. Dziś masz cały dom dla siebie, jak prosiłaś. Tiia."
-Jak prosiłam?- zdziwiła się dziewczyna, ponieważ nie przypominała sobie, żeby prosiła Ahonenów o udostępnienie jej mieszkania na jeden dzień. Po chwili zerknęła na kalendarz i zamarła. Tego dnia, o godzinie 17, zaprosiła Ville do domu.- Na brodę Hietali!- krzyknęła, patrząc na zegarek, wskazujący godzinę 16- Nie zdążę!
Odłożyła filiżankę i pędem pobiegła do swojego pokoju, aby jak najlepiej przygotować się na wizytę 'jej królewicza'...
***
Asia stanęła pod drzwiami Harriego. Przez chwilę zastanawiała się, czy na pewno chce to zrobić. Wciąż miała przed oczami Nikę przytulającą się do jej chłopaka. Ocknęła się jednak po chwili i zdecydowanie zapukała do drzwi. Otworzył jej Harri.
-Cześć. Mogę wejść?- zapytała nieśmiało, patrząc mu w oczy. Nie wyglądał za ciekawie- podkrążone i spuchnięte oczy świadczyły zapewne o nieprzespanej nocy.
-Jasne- otworzył jej szerzej drzwi, wpuszczając ją do środka. Starał się udawać obojętnego, jednak nie mógł opanować radości z powodu jej wizyty. Zaprowadził ją do swojego pokoju.
-Chcesz herbaty, kawy, czegokolwiek...?- zapytał, powoli podnosząc się z miejsca. Dziewczyna przytrzymała jednak jego dłoń.
-Nie trzeba.- odparła cicho.- Przyszłam tu, bo chciałam porozmawiać... o nas.
-Wiem...- odpowiedział, podnosząc głowę.- Asiu, ja chciałem...
-Poczekaj- przerwała mu, chcąc jak najszybciej załatwić cała sprawę- To ja chciałam przeprosić cię za moje zachowanie, za tą zazdrość... Wiem, że Nika jest w trudnej sytuacji, że lubicie się, że chciałeś jej pomóc... Przepraszam za to, że podejrzewałam was o nie wiadomo co...- Joanna spuściła wzrok. Pozostało jej czekać na ruch chłopaka.
-Asiu...- Harri ukucnął obok dziewczyny, w której oczach pomału zaczęły zbierać się łzy.- To ja powinienem cię przeprosić. Zbytnio spoufaliłem się z Niką, spędzałem z nią więcej czasu niż z tobą... Wybacz mi, nie powinienem był tak się zachowywać. Zauważyłem też, że chyba...- odchrząknął.- podobam się Nice...- Asia, słysząc to, podniosła głowę.- Ale kocham tylko ciebie, rozumiesz! Wyjaśniłem z nią wszystko, zrozumiała. Uznała, że nie będzie się mieszać do naszego związku, a ja wytłumaczyłem jej, że nie ma u mnie szans...
Dziewczyna pociągnęła nosem i otarła łzy, po czym podniosła głowę i przytuliła się do chłopaka.
-Proszę cię, nigdy więcej mi tego nie rób...- wyszeptała łamiącym się głosem. W głębi duszy odetchnęła z ulgą.
-Obiecuję, tylko nie płacz- Olli uśmiechnął się, ocierając łzy z jej oczu.- Już ok.
-Taki głupi odruch... zawsze płaczę- uśmiechnęła się delikatnie, mocniej wtulając się w chłopaka.
***
Tom snuł się po mieście, upajając się pięknem fińskiej zimy. Wyszedł, aby przewietrzyć się i zrobić krótką przerwę w nauce. Nie w głowie były mu jednak książki. Wciąż myślał o Sylwii, która zapewne znajdowała się już na polskiej ziemi, oraz o Nice. Z tą drugą nie widział się już ładnych kilka lat. Chodzili kiedyś do jednej klasy. Nie przepadali wtedy za sobą, od kiedy wychowawczyni za karę posadziła ich razem w ławce. Tom był wtedy w wieku, gdy chłopcy ciągają dziewczyny za warkocze i wyzywają je od głupich, dlatego ich wzajemna niechęć była zrozumiała. Teraz jednak wszystko stało się inne. Gdy zauważył ją wczoraj w szkole, spostrzegł, że bardzo się zmieniła. Ku swojemu zdziwieniu stwierdził, że jest bardzo ładną dziewczyną i... nawet mu się podoba.
-O nieee... kto jak kto, ale żeby Nika?- mruknął pod nosem, nie dowierzając własnym myślom.
***
Nika siedziała w domu i próbowała uczyć się na sprawdzian z historii. Niestety, przedmioty humanistyczne nie wchodziły jej do głowy tak szybko, jak ścisłe. Po kilku nieudanych próbach wyuczenia się na pamięć cech państw totalitarnych po I wojnie światowej rzuciła zeszytem o ścianę i położyła się na łóżku, pogrążając się w rozmyślaniach.
-Ciekawe, co robią Asia i Harri...- jej myśli mimowolnie skręciły w stronę tej dwójki.- Pewnie już sobie wszystko wyjaśnili... Może to i dobrze?
Od kiedy dowiedziała się, że nie ma u Olliego żadnych szans, czuła się strasznie samotna. Miała wrażenie, że tylko Harri jest w stanie ją zrozumieć. Po jakimś czasie doszła jednak do wniosku, że to, co czuła do chłopaka było tylko i wyłącznie przyjaźnią i nie ma sensu rozbijać z tego powodu jego związku.
Nagle jej myśli powędrowały w przeciwnym kierunku. Nie wiedząc czemu, pomyślała o Tomie. Tak dawno go nie widziała... Bardzo się zmienił. Zmężniał, wydoroślał...
-... mam nadzieję, że wyrósł już z ciągania dziewczyn za warkocze.- zaśmiała się pod nosem, odruchowo gładząc się po włosach. Na samą myśl o młodym Hilde uśmiech gościł na jej twarzy. Czyżby on się jej... podobał?
***
Ville stanął przed drzwiami domu Ahonenów punktualnie o 17. Spojrzał na zegarek, po czym poprawił włosy i sprawdził oddech. "Uff, chyba jestem gotowy." pomyślał, nabierając powietrza w płuca. Nacisnął na dzwonek. Otworzyła mu Karolina, na której widok zaparło mu dech w piersiach. Oto teraz stała przed nim i wydawała mu się ósmym cudem świata. Stał w bezruchu i patrzył na nią z uwielbieniem. Nie ruszyłby się z miejsca, gdyby nie spojrzała na niego znacząco.
-Może wejdziesz, czy będziemy tak stali w progu i patrzyli sobie w oczy?- zapytała z nieśmiały uśmiechem. Ville ocknął się i posłusznie wszedł do środka, nie spuszczając wzroku z dziewczyny. Po chwili wstał i przybliżył się do niej.
-To może... przejdziemy do pokoju?- z ust Karoliny padło nieśmiałe pytanie. Cała się trzęsła, czując ciepły oddech Larinto na swojej skórze.
-Za moment...- odpowiedział chłopak, po czym delikatnie przysunął do siebie dziewczynę, namiętnie ją całując...


Kurka, ale nam się przed świętami miłośnie porobiło Razz Ale to chyba dobrze Mr. Green
Aha, jeden apel. Proszę mi tu póki co Harriego nie ruszać Razz Wszyscy mają być happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone fińskim skokom narciarskim Strona Główna -> Fińska kadra Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 26 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin